← strona główna

Gnała bydełecko

[PDF]

Gnała bydełecko bez las bez miastecko
Na zielónóm dómbrowe
Przed nióm za nióm lilijowe kwiaty
Łóna mówi tu Janek bogaty
I stanęły w dolinie

Jak sobie stanęły tak sobie stojały
Ze jaz do dnia biołego
Jaz się wziły w końcu docekały
Dziecióntecka małego

Wysli na górecke zdybali córecke
Nie mieli w co jóm powić
Zdymoj Jasiu z siebie kosuline
Opowimy te biednóm dziecine
I pójdę z nióm do mamy

I posła do mamy stanęła u bramy
Oj tako zadumano
Mama wysła bramę uchyleła swoje serce łzami otoczyła
Coś ty córuś zrobiła

Wy mamo nie płaczcie wy tato nie bijcie
Bo jo u wos nie bede
Jednóm nocke u wos zanocuje
A na drugóm dalij powyndruje
I pójdę z nióm do Janka

I posła do Janka i pyto się Janka
Co tu ludzie godajóm
Ojciec z matkóm żynić się nie dajóm
Ciebie ganióm mnie z innóm swatajóm
Och mój boze kochany

Nagrania